Wrócili z dalekiej podróży!

LKS Rybna remisuje po dramatycznym meczu z KS Krasiejów 4:4 przegrywając do przerwy już 1:4. Bramki dla Rekinów zdobyli: Przemek Szczupakowski 2, Mateusz Mika (karny) i Marek Zagórski. Kto tego dnia był na stadionie nie mógł narzekać na brak emocji, nasi zawodnicy po raz kolejny stworzyli kibicom istny dreszczowiec.

Nasza drużyna nie weszła dobrze w mecz, rywal z Krasiejowa szybko objął prowadzenie 2:0 niestety po raz kolejny po szkolnych błędach w defensywie. Kiedy wydawało się że możemy nawiązać walkę po kontaktowej bramce Przemka Szczupakowskiego (asysta Jacek Tyszkiewicz), rywal odpowiedział po raz kolejny dwoma trafieniami i niestety znów bramki bardziej wynikały z indywidualnych błędów niż składnych akcji rywali.

Kibice przecierali oczy ze zdumienia po przerwie, ponieważ wydawało się jakby na mecz wyszła inna drużyna więcej zdecydowania walki o każdy centymetr boiska szybko zaowocowały dwoma trafieniami, najpierw faul w polu karnym na Przemku Szczupakowskim, rzut karny na bramkę zamienił Mateusz Mika, chwile później w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się niezastąpiony ostatnio Marek Zagórski. W tym momencie w ekipie 'Dinozaurów" można było zauważyć zdenerwowanie i niepewność. Na 10 minut przed końcem spotkania po ładnej składnej akcji, piłkę wyprowadził z obrony Mika, zagrał na lewe skrzydło do Ł. Trybulca ten ściął z piłką do środka zagrał do Szczupakowskiego, który po szybkiej wymianie z klepki z Zagórskim wykorzystał sytuacje "sam na sam" i ustalił wynik spotkania.

Po zakończonym meczu arbiter podczas "sprawdzania" nie otrzymał dowodu tożsamości od jednego z zawodników gości, co oznacza że zawodnik nie mógł być uprawniony do występy w tym spotkaniu. Ostateczną decyzje w tej sprawie podejmie Wydział Gier OZPN.

PROTOKÓŁ MECZOWY - TUTAJ